Zamek Gryf w Proszówce

Proszówka, powiat lwówecki, woj. dolnośląskie, PL

Zamek Gryf to majestatyczna ruina tuż przy drodze prowadzącej do Świeradowa-Zdroju. Mijamy ją dość często, a i zawitać się tam udało kilka razy. Ostatnia wizyta była wyjątkowa, bo także z lotu ptaka (drona).

Historia zamczyska na skale

Podobno w miejscu, gdzie do dziś przetrwały całkiem imponujące ruiny zamku Gryf, już we wczesnym średniowieczu istniał gród plemienia Bobrzan.
Pod koniec XII w. drewniano-ziemną osadę książę Bolesław Wysoki przekształcił w siedzibę miejscowej kasztelanii.
Budowę murowanej warowni datuje się na XIII w., ale kiedy dokładnie i z czyjego polecenia, tu już znajduję różne informacje. Ale czy to w sumie aż takie ważne?

W każdym razie w połowie XIV w. Gryf miał status warowni książęcej Księstwa Świdnicko-Jaworskiego, ale już w 1354 r. zamczysko zostało sprzedane z dożywotnim prawem lennym Zygfrydowi de Rusindorfowi i jego synom.
W następnych latach zamek często zmieniał właścicieli, by wreszcie pod koniec XIV w. trafić w ręce rodziny Schaffgotschów i w ich rękach – z krótką przerwą – pozostawał aż do 1945 r.

Zamczysko było kilkakrotnie przebudowywane i rozbudowywane. Kilkakrotnie było też – z różnym skutkiem – oblegane.

Ciekawostką jest fakt, że warownia została zbudowana z bazaltu, aczkolwiek myślę, że wynika to z dostępności materiału po prostu. Wszak budowla stoi na bazaltowym wzgórzu, więc budulec był niejako pod ręką.

Do dziś zachowane ruiny składają się z pozostałości najstarszego zamku górnego/ wysokiego, średniego i dolnego – najmłodszego.
W zamku wysokim znajdowała się m.in. kaplica, której ścianę zdobił niegdyś wizerunek gryfa.
Podczas rozbudowy w XVI w., oprócz wieży mieszkalnej i nowych fortyfikacji, zamek zyskał renesansowe detale oraz sgraffitowe zdobienia elewacji.

Jako że warownia jest naprawdę wiekowa, pod koniec XVIII w. ze względu na zły stan budowli, częściowo rozebrano ją na materiał do budowy folwarku i nowej siedziby właścicieli, umiejscowionej u stóp zamkowego wzniesienia.
Na szczęście nie rozebrano zamku całkowicie, a nawet w latach 60. XIX w. podjęto prace zmierzające do rewitalizacji ruin.

Zapraszam do zakupu książeczki “Weronika szuka skarbów” – opowiastki dla dzieci i rodziców, inspirowanej zabawą w geocaching.

Wojenne tajemnice

Dopiero teraz, szukając informacji o Gryfie, dowiedziałam się, że średniowieczne zamczysko ma swój wojenny niezwykle tajemniczy epizod.
Podobno podczas II wojny światowej piwnice pod ruinami zostały rozbudowane i to do tego stopnia, że istnieją ponoć relacje świadków, którzy twierdzą, że pod zamek mogły wjeżdżać ciężarówki.
Na jednej ze stron znalazłam informację, że w zamku znajduje się… zbiornik ciśnieniowy. Doprowadzony był tu również prąd. Czy ma to związek z wojenną rozbudową?
Wejście do podziemi zostało wysadzone w 1945 r. i oficjalnie nigdy go nie odnaleziono, a co za tym idzie nie potwierdzono istnienia tajemniczego magazynu, laboratorium, czy jeszcze czegoś całkiem innego.

W 1993 r. – jak mówi jedna z plotek – do piwnic dostała się grupa poszukiwaczy skarbów. Podobno znaleźli tam m.in. kawałki bursztynu, więc oczywiście kolejna bajęda dotyczy ukrycia tu legendarnej bursztynowej komnaty.

Zamek Gryf w Proszówce
Czy gdzieś w tych piwnicach kryją się wojenne tajemnice zamku Gryf?

Ponoć na polu pod zamkowa górą są miejsca, które dziwnie dudnią, gdy się po nich chodzi. Jakby puste przestrzenie czy może tunele?
Czy są to rozbudowane przez Niemców piwnice? A może dawne tunele ucieczkowe, które wg legend prowadzić mają w kierunku Gryfowa Śląskiego, Mirska, kaplicy na pobliskim wzgórzu i kościoła?

Wygląda na to, że zamek Gryf skrywa więcej tajemnic, niż można by przypuszczać.

A Gryf wciąż czeka…

Obecnie zamek Gryf jest własnością prywatną.
Przez kilka lat dzierżawiła go chrześcijańska fundacja „Idź i Ty czyń podobnie”; coś tam niby próbowali działać i początki nawet wzbudzały pewną sympatię, bo odkrzaczyli teren, pozabezpieczali „punkty widokowe” na górnym zamku itp. Oprócz tego kasowali ciężki pieniądz za zwiedzanie, no ale to jestem w stanie zrozumieć.
Potem jednak pojawiły się psy na łańcuchach, wzrosła ilość drewnianych bud na terenie warowni, no i jeszcze afera z antenami satelitarnymi na zabytkowych murach, ups…

Ostatnio jednak okazało się, że fundacja się zwinęła (budy oczywiście zostały), a właściciel próbuje obiekt utrzymać w jako takim stanie, szukając równocześnie kupca lub inwestora, który miałby i pomysł, i pieniądz, i jeszcze stalowe nerwy na konserwatora zabytków.

Zamek Gryf w Proszówce

Czy Gryf doczeka się rewitalizacji?
Tak sobie myślę, że np. Bobolice były w podobnym lub nawet gorszym stanie, a znalazł się człek, który je odbudował. Ech, fajnie by było, gdyby i na Gryfa ktoś spojrzał łaskawym okiem bogatego wariata ;]

Jesienna wizyta w średniowiecznym zamczysku

Do Gryfa mam sentyment. Pierwszy raz byłam tam dawno dawno temu, kiedy jeszcze stał otworem, zawsze dostępny i zupełnie niezaopiekowany.
Potem odwiedziłam go jeszcze kilka razy. I zawsze żal mi było tych klimatycznych ruin, które mogłyby być niesamowitą lokalną atrakcją, a coś nie mają szczęścia do inwestorów.
Swoją drogą zdaję sobie sprawę, że nie jest łatwo ożywić taki obiekt. Ale z drugiej strony, po co kupować zamek, jeśli się nie za bardzo ma środki na zrobienie w nim czegokolwiek. No, chyba że kupcem kierowały legendy o niemieckich skarbach, ukrytych w zamkowych piwnicach, heh…

Tym razem Gryf odwiedziliśmy w listopadzie 2019 r. Na co dzień zamczysko nie jest dostępne dla postronnych, czasem tylko właściciel otwiera wrota i wpuszcza gawiedź do środka.
Wita nas niezbyt zachęcający napis, no ale wiemy, że dziś nie obowiązuje i można iść ku bramie.

Zamek Gryf w Proszówce

Brama, wiodąca do zamku Gryf, jak zawsze urzeka. Wyjątkowo nieźle zachowana, zawsze szturcha pod żebro wyobraźnię, która produkuje mi przed oczami średniowieczne obrazki, choć wiem, że ten akurat element fortyfikacji jest sporo młodszy. Nic to, kilka wieków jednak liczy, więc… gdyby te kamienie potrafiły mówić!

Zamek Gryf w Proszówce

Tuż za bramą po prawej stronie – zabudowania dolnego zamku. To najmłodsza, ale chyba najgorzej zachowana część warowni. I tak sobie myślę, że jeśli gdzieś tu są jakieś rozbudowane podziemia, to pewnie właśnie pod tą częścią, ha!

Zamek Gryf w Proszówce
Zamek Gryf w Proszówce

Po schodach dochodzimy do wyższych części warowni. Mimo, że starsza – ta część jest na tyle zachowana, że nawet znajdą się tam pomieszczenia zadaszone, o!

Zamek Gryf w Proszówce
Zamek Gryf w Proszówce

Wszędzie straszą prowizoryczne domki, pozostałe po działalności fundacji, dzierżawiącej kilka lat temu obiekt. Mieli tam mieszkać wolontariusze, czy coś…

Zamek Gryf w Proszówce

Z górnego zamku rozciągają się niesamowite widoki na okolicę. No i ta część jest najbardziej malownicza i… fotogeniczna 😀

Zamek Gryf w Proszówce

Za zakończenie Gryf z lotu ptoka, czy raczej drona. Zdjęcie wykonał Małżonek, który ostatnio zaczyna całkiem profesjonalnie zajmować się dronowaniem, fotografią, filmowaniem i montażem.

Zamek Gryf w Proszówce

Zapraszam również do obejrzenia krótkiego klipu filmowego, zrealizowanego przez niego. Fajna sprawa, bo pooglądać sobie zamczysko z tej perspektywy to nie jest takie oczywiste ;] A do tego fajny montaż i muzyka!


Informacje praktyczne

icon-car.pngFullscreen-Logo
Ruiny zamku Gryf

ładowanie mapy – proszę czekać…

Ruiny zamku Gryf
50.992434, 15.421736

  • Przy zamku znajduje się niewielki parking.
  • Na co dzień zamek jest zamknięty dla zwiedzających, ale czasami właściciel ogłasza „dni otwarte”, co można śledzić na fanpage’u Gryfa.
  • Po terenie poruszamy się w zasadzie samopas, a całość jest niespecjalnie zabezpieczona, więc trzeba uważać na dzieci. W pewnym miejscu jest np. wejście do ciasnego korytarzyka, który kończy się… dziurą po – wydaje mi się – dawno temu istniejących schodach.
  • Widoki z zamku wysokiego są zacne. Polecam!

Jeśli podoba Ci się ten artykuł, zapraszam do polubienia fanpage’a strony na Facebooku. Będziesz na bieżąco z wszystkimi nowościami.


Źródła (dostęp 1.12.2019 r.)