Spacer z alpakami z Proszówki

Proszówka, powiat lwówecki, woj. dolnośląskie, PL

Kto z Was kocha lamy i alpaki? My z pewnością!
A co najlepsze – świat obecnie nie tylko się skurczył, ale wręcz sam przychodzi niemal pod nasze drzwi. Okazuje się bowiem, że – aby spotkać się twarzą w… pysk z alpakami – nie trzeba wcale wybierać się do Ameryki Południowej. Wystarczy kilkanaście kilometrów i już można przytulić się do uroczego zwierza.

Czy to lama, czy to… alpaka?

Kiedy parę lat temu wybraliśmy się w okolice Proszówki koło Gryfowa Śląskiego na jeden z pierwszych wypadów geocachingowych, byłam pewna, że zwierzaki spotkane po drodze to lamy. Okazało się jednak, że owszem – rodzina mniej więcej ta sama, ale lamopodobne stwory to alpaki.

Zapraszam do zakupu książeczki “Weronika szuka skarbów” – opowiastki dla dzieci i rodziców, inspirowanej zabawą w geocaching.

Teraz już nieco zgłębiłam temat i alpaki z lamą nie pomylę. Przede wszystkim lamy są większe: mogą ważyć nawet 250 kg i mierzyć około 120 cm w kłębie, podczas gdy alpaka osiąga wagę do 80 kg i wzrost 85 cm w kłębie.
Lama ma dość długi pysk i spore półksiężycowate uszy, alpaka ma „twarz” zbliżoną bardziej do owczej z krótszym pyskiem i mniejszymi uszami. Alpaki mają bardziej jedwabistą i delikatniejszą sierść.

Różnią się też charakterami. Lama jest odważnym i wojowniczym uparciuchem, alpaki zaś są łagodniejsze, choć bardziej płochliwe, rzadziej też plują i ogólnie łatwiej dogadują się z człowiekiem.

Ba! Alpaki na tyle potrafią współpracować z człowiekiem, że wykorzystuje się je w terapii dzieci cierpiących np. na ADHD czy dziecięce porażenie mózgowe. Kochane są po prostu!

Dowiedzieliśmy się także, że alpaki mają tylko dolne zęby, którymi zgrabnie „przycinają” trawę, nie wyrywając jej z korzeniami. Nie mają również twardych kopyt (chociaż należą do parzystokopytnych!), a poduszki (coś jak u psa) i dwa spore pazurzyska.
Ponadto nie lubią być głaskane po głowie i uszach, za to miąchanie po długiej szyi i pleckach jest jak najbardziej wskazane.

Wyobraźcie sobie też, że alpaka w ogóle nie ma zapachu. Tzn. pewnie jakiś tam ma, ale coś jak kot – czysty zadbany kot pachnie świeżym praniem ;]
Wchodząc na wybieg alpak nie czuć typowego zapaszku zwierząt gospodarskich. Nawet ich kupska nie śmierdzą specjalnie. Bardzo przyjemne dla nosa stwory, serio serio.

Warto też wspomnieć, że zasadniczo alpaki hoduje się dla ich mięciutkiej wełny o doskonałych właściwościach.

Spacer z alpakami

Właściciele hodowli alpak z Proszówki koło Gryfowa Śląskiego w tym sezonie – idąc za potrzebami rynku i koniecznością utrzymania stworów – rozpoczęli całkiem nową działalność. Otóż za opłatą zwierzaki można zabrać na godzinny spacer po niezwykle pięknej okolicy Pogórza Izerskiego.

Alpaki z Proszówki

Załapaliśmy się na jeden z ostatnich chyba spacerów w tym roku. Chciałam wcześniej – tak bliżej urodzin Wi, ale nie udało się wygospodarować terminu, a potem popsuła się pogoda i też nie wyszło. W końcu jednak, rzutem na taśmę, umówiłam się i pojechaliśmy.

Swoją drogą, naprawdę czułam się dziwnie mówiąc do telefonu: Dzień dobry, ja w sprawie spaceru z alpakami 😀
Później jeszcze usłyszałam na rodzinnym spotkaniu: Matko, to jest rewelacyjne! Aczkolwiek nigdy nie słyszałam o głupiej wydanych pieniądzach!
NO WIEM! 😀

Wracając do naszej wyprawy… Listopadowe dni są już krótkie, ale jesień wciąż zachwyca. A jeśli do cudownej jesieni i zachwycających krajobrazów „w żółtych płomieniach liści” dodać urocze alpaki, wychodzi spacer marzeń.

Przynajmniej dla zafiksowanej na lamy/ alpaki dziesięciolatki. Wiecie – kubki w lamy, alpaka (maskotka) na urodziny, notes w lamy, piórnik w lamy, ołówki w lamy, podkładka pod laptop w lamy.
Taaa… lamy i alpaki są chyba drugimi po smokach zwierzakami w naszym życiu, nie licząc kota – rezydenta.
Wi oczywiście deklaruje, że chce mieć własne alpaki, ale na to na razie się nie zdecydujemy. Musi wystarczyć spacer z alpakami z Proszówki 😉

Ten zaś rozpoczęliśmy od wizyty w zagrodzie, gdzie żyje sobie złożone z kilkunastu osobników stado. Wi karmiła zwierzaki, a ja próbowałam robić zdjęcia.

Alpaki z Proszówki

Alpaki z Proszówki

Przy okazji dowiedzieliśmy się, że rzeczywiście alpaki rzadko plują, ale najstarsza w stadzie Mela pluje… częściej niż rzadziej, o czym przekonałam się na własnej skórze. No cóż… podobno i tak miałam szczęście, że nie zaciągnęła się z żołądka, heh… ;]

Alpaki z Proszówki

Na wybiegu z samicami były również dwa młodociane samce. Jednego przyłapałam na ssaniu mamowego cyca, co daje +100 do uroczości 😀
Wyobraźcie sobie, że ten wyrośnięty młodzieniec ma dopiero dwa miesiące, więc jest alpaczym dzieciaczkiem, choć w sumie nie jest wcale tak dużo mniejszy od swej rodzicielki.

Alpaki z Proszówki

Vincent i Lexus

Dorośli panowie mieszkają osobno, co by zbytnio nie niepokoić pań, no i oczywiście w celu powstrzymania niekontrolowanego wzrostu liczby alpak w rodzinie. Oni też są przyuczeni do spacerowania z mieszczuchami spragnionymi kontaktu z naturą.

Z nami na przechadzkę poszli z nami dwaj przystojniacy: brązowy Vincent i biały Lexus.

Alpaki z Proszówki

Celebryci nie plują, ale swoje humorki też mają. Wi nawet doświadczyła – dzięki Lexusowi – lekcji latania. Znaczy chłop się spłoszył czymś i pociągnął Młodą za sobą, aż prawie wzleciała w przestworza. Na szczęście strat materialnych, tudzież urazów fizycznych i psychicznych u dzieci ani alpak nie zanotowano, więc spoko 😉

Alpaki z Proszówki

Alpaki z Proszówki

Alpaki z Proszówki

Przygoda fajna, niestety zdjęcia raczej kiepskie, bo już zaczynało się ściemniać i nasze aparaty nie dawały rady. Następny wyjazd koniecznie wiosną lub latem.

Do zobaczenia, alpaki!

Alpaki z Proszówki

P.S. Gdy Ci smutno, gdy Ci źle, do alpaki przytul się!

Geocaching

W najbliższej okolicy są obecnie tylko trzy skrytki geocache, a dwóch z nich można próbować szukać podczas alpaczego spaceru. Pan od alpak zna mniej więcej temat, więc spoko spoko.


Informacje praktyczne

 

 

  • Na spacery z alpakami trzeba się umawiać: kontakt via Facebook. Celebryci mają dość napięty grafik. No i przy kiepskiej pogodzie nie spacerują, czemu wcale się nie dziwię – wszak o futro trzeba dbać 😉
  • Auto można zaparkować w pobliżu: tuż przy siedzibie hodowli lub nieco wcześniej na parkingu przy głównej drodze, biegnącej przez wioskę.
  • Alpaki są urocze, serio serio.
  • Celem spaceru z alpakami jest kaplica św. Leopolda na Górze św. Anny. Tam też znajduje się kamień „papieski”, postawiony na pamiątkę wizyty w tym miejscu Karola Wojtyły, późniejszego papieża św. Jana Pawła II. O kaplicy chyba zrobię osobną notkę.
  • Proszówka posiada jeszcze parę innych atrakcji: zamek Gryf (notka trochę nieaktualna – Gryf już nie jest siedzibą chrześcijańskiej organizacji), pomnik poległych w I wojnie światowej, zapomniany cmentarz ewangelicki.

Źródła (stan na 6.11.2018 r.):