Radostów, powiat lubański, woj. dolnośląskie, PL
Drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia spędziliśmy w rodzinnym gronie. A że grono w dużej mierze również geokeszujące, to nie obyło się bez przedobiedniej wycieczki do pobliskiej wioski, gdzie niedawno powstała seria skrytek. A nas jeszcze tam nie było!
No to pojechaliśmy poszwendać się po Radostowie, a co!
Grudzień mało zimowy w tym roku, a w Święta raczej wiosenna pogoda, niż zimowa. Dla nas tym lepiej. Nie cierpię marznąć, więc plusowa temperatura podczas zimowego spaceru tylko cieszy.
Zapraszam do zakupu książeczki “Weronika szuka skarbów” – opowiastki dla dzieci i rodziców, inspirowanej zabawą w geocaching.
Wioski z pomysłem
Zanim przejdę do geocachingu, opowiem Wam troszkę o tzw. “Wioskach z pomysłem”. W naszych najbliższych okolicach jest ich kilka, ale dopiero Radostów sięgnął, wzorem np. Niedźwiedzic – Wioski Bociana, po geocaching, jako formę promocji miejscowości.
Program “Wioski z pomysłem” realizowany jest od 2012 r. Jego celem jest nawiązanie współpracy wsi tematycznych z Dolnego Śląska jak i z obszaru Polski oraz wsparcie organizacji wiejskich w zakresie narzędzi ekonomi społecznej, tworzenia ofert tematycznych i rozwijania przedsiębiorczości wiejskiej. Program ma charakter modelowy i na bieżąco jest rozwijany. W tej chwili w ramach sieci Wiosek z Pomysłem działa kilkadziesiąt miejscowości.
Więcej informacji na stronie wioskizpomyslem.pl.
Radostów – Wioska Radości
Radostów – jako Wioska z pomysłem – poszedł w kierunku mniej lub bardziej adekwatnego źródłosłowu swojej nazwy. Turysta prowadzony jest bowiem przez wioskę szlakiem… kawałów. Serio! Co kilkadziesiąt metrów na płotach prywatnych posesji znajdziemy tablice z dowcipami. Jedne są całkiem śmieszne, inne mają brodę jak stąd do Pekinu. Jedne są… hm hm… uniwersalne, inne takie bardziej dla dorosłych.
Ogólnie spoko, choć zastanawiam się, dla kogo tak naprawdę są te tablice? Chyba jedynie dla rowerzystów, którym będzie się chciało zatrzymać. Wioska ciągnie się i ciągnie, a do tego niemal na całej długości drogi brak chodnika, więc piesze spacery nie są zbyt komfortowe. My na ten przykład spory kawał trasy przebyliśmy… autem (ok, trochę wstyd), zatrzymując się co chwila w nie zawsze sensownych miejscach, co by odczytać z tablic to i owo 😉
Radostów – wioska z historią
Pierwsza wzmianka o Radostowie (niem. Thiemendorf) pojawia się w dokumencie z 1233 r., w którym książę śląski Henryk Brodaty przyznaje Nowogrodźcowi prawa miejskie. Wymieniony tu został Thiemdorf jako wieś lennika księcia Thima von Landeskrone. Wieś wielokrotnie zmieniała właścicieli. W XIV w. należała już do rodu von Talkenberg z zamku Podskale w dzisiejszych Rząsinach. Natomiast w XVI w. majątkiem rycerskim w Radostowie Średnim władała rodzina von Nostitz. A to tylko początek bogatych kolei losu. Znaczy wioska z historią!
Niemych świadków tejże w Radostowie znajdziemy kilku: kościół pw. Trzech Króli, smętne ruiny renesansowego pałacu i resztki otaczającego go parku, XIX-wieczna wieża dzwonnicza – pozostałość po ewangelickiej świątyni. A także wspomnienia po dwóch innych pałacach, pomniku poległych w I wojnie światowej i innych obiektach, które nie przetrwały…
Opowiem o tym szerzej w którejś następnej notce.
Geocaching
Skrytki w Radostowie założone zostały niedawno, m.in. dlatego są w tak świetnym stanie. Druga sprawa to zapewne fakt, że prawie wszystkie znajdują się tuż przy prywatnych posesjach, których mieszkańcy wiedzą o zabawie. Mam nadzieję, że to uchroni je przed dewastacją.
Takie posadowienie skrytek ma i wady. Serio, trochę głupio komuś niemal po podwórku się szwendać. Ukrywanie swoich działań nie ma tu najmniejszego sensu, bo człowiek tylko głupka z siebie robi. Nasz ĆwierćMugol był mocno skonfundowany takim – dość nietypowym – trybem działania.
Mimo to, spacer uważam za bardzo udany. Skrytka zagadkowa “zmusiła” nas do przejścia/ przejechania praktycznie całego Radostowa w poszukiwaniu wskazówek. Czytając kawały, obejrzeliśmy miejscowość, z uznaniem stwierdzając, że tu się coś dzieje! Stoły piknikowe, powstający super plac zabaw dla dzieci, zadbane obejścia, stare i nowe domy. Widać, że Wioska Radości próbuje zmobilizować swoich mieszańców do działania z całkiem chyba niezłym skutkiem.
Letterbox natomiast pokazał nam centrum wsi z zabytkowym kościołem, wieżą dzwonniczą, parkiem i ruinami pałacu, choć tu akurat nie ma się czym chwalić.
My za to możemy się pochwalić dwoma STF-ami, nowymi drewniaczkami oraz Travel Bugiem, którego nota bene już wysłałam w dalszą drogę 🙂
Zachęcam do odwiedzenia Radostowa – Wioski Radości, bo geocache są tu naprawdę zacne. Założyciel wciągnął w zabawę całą wieś najwyraźniej. I fajnie 🙂