Wieliczka, powiat wielicki, woj. małopolskie, PL
Kopalnia Soli “Wieliczka” to kolejna sztandarowa atrakcja Małopolski, którą chcieliśmy pokazać Wi.
Pamiętam, że swego czasu (jakieś 20 lat temu z hakiem, fak…) miejsce zrobiło na mnie spore wrażenie. Nie od parady zresztą Kopalnia już w 1978 r. została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO, a rocznie odwiedza ją ponad milion turystów z całego świata.
No to my też, a jak!
14 milionów lat historii
Tyle mniej więcej liczą sobie bowiem złoża soli w Wieliczce.
Natomiast pierwsze ślady produkcji soli w okolicach dzisiejszej Wieliczki pochodzą epoki neolitu (około 4 tys. lat p.n.e.) i są najstarsze w Europie. Sól otrzymywano wówczas odparowując solankę, czerpaną ze słonych źródeł.
Zapraszam do zakupu książeczki “Weronika szuka skarbów” – opowiastki dla dzieci i rodziców, inspirowanej zabawą w geocaching.
Pod koniec średniowiecza produkowano tu około 8 000 ton soli rocznie. Z czasem liczba ta rosła, wraz z rozwojem technologii, pozwalającej na coraz efektywniejszą eksploatację.
A z ciekawostek turystycznych, warto wiedzieć, że w 1774 r. wprowadzono do użytku rejestr gości odwiedzających kopalnię.
W 1996 r. zakończono wydobycie soli w Wieliczce, a kopalnia produkuje już tylko sól warzoną jako “produkt uboczny”, powstający podczas odsalania wycieków kopalnianych. Znaczy obecnie firma skupia się na turystyce. A ma się na czym skupiać, bo odwiedzających z roku na rok przybywa.
Trasa turystyczna
Wybraliśmy Trasę turystyczną, czyli tę najpopularniejszą, co by pokazać Wi najpiękniejsze i najbardziej charakterystyczne miejsca Kopalni: podziemne jeziora, rzeźby czy wykute w soli komory na czele z urzekającą kaplicą Św. Kingi.
Inna sprawa, że najpierw w ogóle musieliśmy przekonać dziecko do tej eskapady. Wi ma bowiem pewną niechęć do podziemi. Byliśmy jednak większą grupą, więc jakoś się to poukładało ;]
Trasa ma długość około 3 km, a podczas zwiedzania pokonujemy jakieś 800 stopni schodów.
Kopalnia robi wrażenie! Niesamowite dzieło natury i człowieka, któremu udało się ten cud poskromić, wykorzystać i ukształtować na swoją modłę.
A opowieści o dawnych metodach pozyskiwania soli, pokazują jak wielkie postępy technologiczne poczyniliśmy w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat. Wiecie np. o tym, że Baśka – ostatni koń, pracujący w Wieliczce, wyjechał na powierzchnię dopiero w 2002 r.?
Zwiedzanie zakończyliśmy śmieszkowymi zdjęciami oraz posiłkiem w Karczmie Górniczej. Co jak co, ale jeść musimy regularnie, bo inaczej… dzieją się strrraszne rzeczy ;]
Muzeum Żup Krakowskich Wieliczka
Muzeum Żup Krakowskich rozpoczęło działalność w 1966 r. – w roku tysiąclecia państwa polskiego!
Jest największym podziemnym muzeum górniczym w Europie (7481 m2 powierzchni).
Eksponaty prezentowane są w zabytkowych wyrobiskach, tworząc unikatowy górniczy skansen. Muzeum pozyskiwało urządzenia i narzędzia górnicze, odkrywane podczas penetrowania dawnych korytarzy itp. Dzięki temu, dziś możemy tu oglądać jedyną na świecie kolekcję kilkusetletnich machin wyciągowych, narzędzi i innych.
Muzeum również zwiedzamy z przewodnikiem.
Wi dość mocno oprotestowała naszą decyzję o zahaczeniu jeszcze o tę ekspozycję, ale koniec końców podobały jej się wielkie machiny i różne inne dziwne rzeczy, które tam zobaczyła.
Podsumowując, zwiedzanie Kopalni Soli Wieliczka to naprawdę fajna przygoda. Obowiązkowo trzeba o nią zahaczyć, będąc w okolicy.
Mam nadzieję, że za jakiś czas damy radę wybrać się tam ponownie, tym razem na Trasę Górniczą. W tym roku, raz, że świadomie poszliśmy w “klasykę” zwiedzania, a dwa – Trasa Górnicza jest dostępna dla dzieci powyżej 10. roku życia, więc Wi się jeszcze nie łapała.
Miasteczko
Mimo potwornego upału, poszliśmy na moment “w miasto”. Zwabiło nas przede wszystkim monumentalne malowidło 3D na wielickim rynku oraz nieodparta potrzeba zjedzenia lodów 😀
Wiem, że bezsensownie co chwilę powtarzam, że upał to, upał tamto, ale serio… podczas naszego pobytu w Małopolsce, temperatury były iście afrykańskie, co zwyczajnie wykańcza i pozbawia sił. No i niestety, przez to wiele rzeczy mogło nam umknąć, jak choćby inne atrakcje Wieliczki.
Na trasie spotkaliśmy np taką sobie mysz z książką. Zwierzak dzierżył kiedyś w łapce pióro, niestety ktoś się nie bał i za…ł, więc ten no… obecnie mysz trzyma ino patyk :/ Niestety, Internety milczą, co to za pomnik i co ma oznaczać/ upamiętniać.
Geocaching
W miasteczku jest parę GEOskrytek, ale z uwagi na nieludzki upał, zaliczyłam tylko kopalnianego earthcache’a: Wieliczka Salt Mine.
Informacje praktyczne
- Bilety warto kupić przez Internet. My mieliśmy szczęście, bo w wycieczce brał udział Tubylec, któremu udało się dotrzeć do Kopalni najwcześniej i kupić bilety prawie bez kolejki. Potem i tak trzeba chwilę odstać w oczekiwaniu na przewodnika. Tu jednak też poszło nam sprawnie i nie czekaliśmy dłużej niż 15 minut.
- Każdy zwiedzający dostaje jednorazowe słuchawki i urządzonko, na którym należy ustawić odpowiedni nr kanału. Dzięki temu nawet osoby z końca grupy słyszą, co mówi przewodnik.
- W Kopalni jest chłodno (około 14 – 15 stopni C), ale na zewnątrz upał był tak potworny, a my tak “nasłonecznieni”, że bluzy ubraliśmy dopiero pod koniec zwiedzania. W krótkich spodenkach i sandałach spokojnie daliśmy radę.
- Na trasę turystyczną można zabrać już kilkuletnie dziecko (dzieci poniżej 4. roku życia wchodzą za darmo), aczkolwiek – jak wspomniałam wyżej – do pokonania jest sporo schodów. Przy młodszych dzieciach może wystąpić konieczność poniesienia małego turysty 😉
- Zwiedzanie trwa około 2 godzin. Dłużej, jeśli zdecydujemy się na zwiedzenie Muzeum Żup Krakowskich, co jest wliczone w cenę biletu, ale stanowi jakby osobną atrakcję.
- Aby robić pod ziemią zdjęcia, należy wykupić specjalne pozwolenie. Nie wykupiłam go, dlatego zdjęcia mam tylko z Muzeum Żup Krakowskich, gdzie to ograniczenie już nie obowiązuje.
- Od 2003 r. udostępniona jest specjalna trasa dla osób niepełnosprawnych, również na wózkach inwalidzkich.
- W Kopalni możemy zjeść coś mniej lub bardziej konkretnego w Karczmie Górniczej. Spory wybór, ceny w miarę normalne. No i jemy ponad 120 m pod ziemią!
- Do Wieliczki można dojechać pociągiem. Akurat mieliśmy blisko do dworca PKP, więc wybraliśmy właśnie ten środek lokomocji. Z Krakowa to jakieś pół godziny jazdy, a przystanek kolejowy w Wieliczce znajduje się przysłowiowy rzut beretem od kopalni.
Źródła (stan na 28.11.2017 r.):