Geocaching i tajemnice Gościszowa

Gościszów, powiat bolesławiecki, woj. dolnośląskie, PL

Gościszów to nie tylko ruiny zamku na wodzie. Znajdzie się tu jeszcze kilka ciekawych obiektów, choć nam w eksplorowaniu przeszkodził – niestety – siąpiący bezustannie deszcz. Mimo to, coś tam udało nam się zobaczyć i sfotografować.
Zapraszam 🙂

Spacer po Gościszowie to miał być sposób na sobotnie popołudnie. Niestety, jak tylko zaparkowaliśmy auto, rozpadał się deszcz.
Pod kościołem zbierała się ludność, na ślub najwyraźniej. Pooglądaliśmy weselne kreacje oraz to, jak się parkuje mając beemkę (na skos, co by już nikt obok nas nie miał szans zaparkować). Na dłuższą metę jednak siedzenie w aucie i czekanie na koniec opadów nic nie dało. Wygramoliliśmy się więc i jakoś udało się zwiedzić ruiny zamku. W międzyczasie opad zmienił się w siąpienie – nieprzyjemne, ale do zniesienia. No to rozejrzeliśmy się trochę po okolicy, a co!

Zapraszam do zakupu książeczki “Weronika szuka skarbów” – opowiastki dla dzieci i rodziców, inspirowanej zabawą w geocaching.

Pręgierz

Jeden z nielicznych tak dobrze zachowanych – średniowieczny kamienny pręgierz, posadowiony na wzniesieniu przy skrzyżowaniu dróg. Wysoki na ponad 2 m. O dziwo – zachowały się też jego metalowe elementy: łańcuchy i uchwyty, którymi przykuwano skazańców.

Dodatkowa atrakcja to GEOskrytka ukryta w okolicy 🙂

Gościszów, geocaching, pręgierz średniowieczny

Myślę sobie, że taka – dajmy na to – publiczna chłosta to naprawdę interesujący pomysł w stosunku do niektórych. A tu w pełni sprawny sprzęt stoi zapomniany i nieużywany, cóż za marnotrawstwo!

Mówiąc zaś poważnie… pręgierz ledwo widać wśród krzaków. Zamiast być sensownie wyeksponowaną lokalną atrakcją, stoi sobie skutecznie zakamuflowany na uboczu. Gdyby nie namiary GPS, nie wiem, czy byśmy go tak łatwo znaleźli.

Ruiny kościoła ewangelickiego

W środku wsi kolejne już ruiny. Od razu pomyślałam, że wygląda mi to na dawny kościół. I rzeczywiście – są to ruiny XVIII-wiecznej świątyni ewangelickiej.

Oprócz funkcji sakralnej, miała ona całkiem inny wojenny epizod. Otóż pod koniec II wojny światowej, decyzją Generalnego Konserwatora Prowincji Śląskiej Güntera Grundmanna, w lutym 1944 r. złożono tu część zbiorów Pruskiej Biblioteki Państwowej w Berlinie. Podobno cenne manuskrypty i starodruki w liczbie 280 000 tomów zajęły całą nawę kościoła aż do ołtarza. Za zgodą Grundmanna przeniesiono tu także najcenniejsze pozycje z biblioteki pobliskiego zamku.

Niestety, gościszowski kościół nie okazał się miejscem szczęśliwym. Świątynia, zbombardowana przez niemieckie lotnictwo (przypadkiem? celowo?), spłonęła doszczętnie, a wraz z nią jej bezcenny depozyt.

Wyczytałam jednak, że istnieje przekaz, jakoby część dóbr została wywieziona, zanim rozpoczęły się tu walki z wkraczającą na Dolny Śląsk Armią Czerwoną. Jaka jest prawda? Pewnie nie dowiemy się nigdy.

Gościszów, geocaching, ruiny kościoła ewangelickiego

A dziś? Słuchajcie, to jest… żałosne. Ruina stoi tak jakby w obrębie prywatnej posesji. W środku wyrosły drzewa, a całość jest… no cóż… wybiegiem dla kur. I o! :/

Pomniki dwa, a nawet trzy

Naprzeciwko ruin kościoła kolejna budowla, którą rozpoznałam bezbłędnie. Jak się tak jeździ po okolicach, to dawne pomniki ku czci poległych w I wojnie światowej zauważa się bez pudła, nawet w takim anturażu.

Gościszów, geocaching, pomnik poległych w I wś

Wyczytałam, że był to pomnik, a właściwie dwa pomniki ku czci poległych w wojnie prusko – francuskiej i I wojnie światowej mieszkańców dawnego Giessmannsdorf.

Najpierw powstał tylko cokół z wysoką kolumną, na której umieszczono figurę niemieckiego orła. Na cokole wyryto nazwiska poległych w wojnie prusko – francuskiej.
Po I wś pomnik został rozbudowany. Za cokołem postawiono ścianę, na której znajdowały się kolejne nazwiska.

Dziś wygląda to, jak na zdjęciu powyżej. Nazwiska pieczołowicie zaklajstrowano i zamalowano, nie ma kolumny ani orła. Na cokole zaś stoi figura przywieziona tu w 1947 r. z klasztoru w Niwnicach.
No i powstało takie zakamuflowane trzy w jednym. Praktyka dość powszechna, heh…

Kamień pamiątkowy

Naprzeciwko działającego kościoła katolickiego znaleźliśmy głaz. To jest bardzo ładny głaz! ;]

Znajdują się na nim tylko daty: 1813 – 1913 i 1888 – 1913. Zakładam więc, że kamień ufundowany został właśnie w 1913 r. i wg źródeł upamiętniać miał stulecie zwycięskiej bitwy pod Lipskiem (“bitwa narodów”, kiedy to koalicja antyfrancuska spektakularnie pokonała wojska Napoleona Bonapartego) oraz 25-lecie panowania cesarza niemieckiego i króla Prus Wilhelma II Hohenzollerna.

Gościszów, geocaching,

Pierwotnie kamień znajdował się pod dębem między drogą na cmentarz i szosą. Lokalsi pewnie wiedzą, gdzie to, ja niezbyt. Ale nieważne, ważne, że stuletni świadek historii przetrwał.
Swoją drogą, czyżby to był tzw. dąb cesarski? Sadzone były z okazji wizyty cesarza Wilhelma II w danej miejscowości.  Czy i tu cesarz zawitał?

Kościół parafialny pw. Matki Boskiej Częstochowskiej

Kościół parafialny p.w. Matki Boskiej Częstochowskiej jest jedną z najstarszych świątyń na Dolnym Śląsku. Zbudowany z ciosanego piaskowca około 1200 – 1250 r., aczkolwiek po raz pierwszy  wzmiankowany był w 1305 r.

Gościszów, geocaching,

Do dziś zachował się pierwotny zarys murów, w skład których wchodzi nawa, prezbiterium ze sklepieniem, portal nawowy i dwa wąskie romańskie okienka po stronie północnej.

Kościół był rozbudowywany w XVI w. Wówczas też przeszedł renesansową modernizację wnętrza. Kolejna przebudowa miała miejsce w XIX wieku, kiedy zrekonstruowano elementy średniowieczne.

Na starych zdjęciach widać, że kościół otoczony był cmentarzem. Dziś nie widać tu przedwojennych grobów. Może gdzieś pod murem coś się uchowało? Niestety, deszcz i zimno skutecznie zniechęciły moją ekipę do eksploracji.

Nie zajrzeliśmy też do środka świątyni, bo akurat trwał ślub za ślubem. Bez sensu było się więc tam ładować, jeszcze by ktoś pomyślał, że chcemy się na wesele wprosić 😉

Kaplica grobowa

W deszczu i zimnie przeleciałam jeszcze galopkiem przez cmentarz, bo zainteresowała mnie widoczna z drogi kaplica. Jedyna chyba pozostałość starego cmentarza…

Próbowałam oczywiście odszyfrować chociaż nazwisko na tablicy wewnątrz grobowca. Wyszło mi, że spoczywa (spoczywał?) tam lekarz medycyny Joh. Friedrich Heyer.
Okazuje się, że była to osoba niezwykle zasłużona dla społeczności Gościszowa. Otóż w testamencie z 24 czerwca 1875 r. ustanowił on dla mieszańców wsi Fundację dla Ubogich swojego imienia (oryginalna nazwa “Dr. Heyersche Armenstiftung”), na którą przeznaczył kwotę 132 000 marek.

Gościszów, geocaching, kaplica

Ciekawe, czy ktoś jeszcze o tym pamięta? Może tak, może nie. Kaplica wygląda w każdym razie na niezdemolowaną, a wręcz przeciwnie. Kwiaty, święta figura i… krata, która to wszystko chroni przed wandalami.

Krzyż milenijny

Ostatnia w Gościszowie GEOskrytka zaprowadziła nas “za miasto, pod krzyż, na wzgórek”.

W 2000 r. postawiono tam tzw. krzyż milenijny. Trend wówczas dość powszechny i Gościszów również zafundował sobie taki pomnik. Nie powiem, miejsce urokliwe z widokiem na całą miejscowość i okolice. No i skrytka się znalazła 😉

Gościszów, geocaching

Gościszów to miejscowość bogata w ślady przeszłości. Oprócz tych, które pokazałam, są tu i krzyże pojednania (zwane też pokutnymi), i tzw. górny dwór, i pozostałości parku dworskiego. Sporo, jak na wioskę na końcu świata, prawda? Niestety, deszczowa aura skutecznie zniechęciła moją ekipę do dalszych spacerów. Może jeszcze kiedyś tu zawitamy?

Geocaching

Oprócz skrytki w zamku na wodzie, w Gościszowie namierzyliśmy jeszcze dwie:

To nie wszystko, co można znaleźć w okolicy, ale wiecie… keszowanie z dzieckiem ma swoje ogromne zalety, ale ma też wady. Młodzież łatwo się zniechęca, zwłaszcza, gdy zniechęceniu sprzyjają okoliczności zewnętrzne, jak choćby ten cholerny siąpiący deszcz. W pewnym momencie przekonywanie i zachęcanie może przynieść skutek odwrotny do zamierzonego, więc często odpuszczamy. Wszak to tylko zabawa!


Źródła (stan na 28.10.2017 r.):