Invisibobble

O „magicznych” gumkach do włosów skonstruowanych na wzór przewodu słuchawki telefonicznej usłyszałam jakiś czas temu.

Wg producenta, innowacyjne gumki Invisibobble nie zostawiają śladów po noszeniu na włosach, nie powodują bólu głowy, są delikatne i idealne do wszystkich rodzajów włosów, wodoodporne, wytrzymałe.

Dostępne są w baaardzo wielu kolorach, a kupuje się je w zestawach po trzy sztuki. Ja – nieco może przekornie – wybrałam intensywny róż.

Różowego gadżetu do włosów używam od kilku dni 😉
Rzeczywiście – gumek praktycznie nie czuć, nawet przy wysoko upiętym kucyku. Dzięki zakręconej konstrukcji, nie trzeba ściśle wiązać gumki, aby utrzymać włosy na miejscu, wobec czego dyskomfort kończący się u mnie dość często bólem głowy nie występuje.
W sumie jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, że Invisibobble dają sobie radę z moimi gęstymi i ciężkimi włosiskami.

Zapraszam do zakupu książeczki “Weronika szuka skarbów” – opowiastki dla dzieci i rodziców, inspirowanej zabawą w geocaching.

Gumki rozciągają się podczas użytkowania, ale ponoć nie wpływa to znacząco na ich właściwości. Czytając opinie na różnych stronach i blogach, napotkałam radę, aby z gumek korzystać rotacyjnie, tj. codziennie je wymieniać, pozwalając tym używanym wcześniej na powrót do pierwotnej formy. I chyba to działa – może właśnie dlatego Invisibobble sprzedawane są w opakowaniach zbiorowych?

Wadą jest cena – około 15 zł za trzy sztuki. Z drugiej strony jednak komfort noszenia nieporównywalnie większy, niż przy tradycyjnych „akcesoriach włosowych”, więc wydaje mi się, że warto.
Spotkałam się z opiniami, że spiralki szybko pękają. Mam nadzieję, że to tylko wady pojedynczych egzemplarzy, bo chyba ciężko by mi teraz było przerzucić się na zwykłe frotki.

Znacie Invisibobble? Czy u Was się sprawdziły?