Jelenia Góra, woj. dolnośląskie
A dziś zawitaliśmy do Jeleniej Góry. Wycieczka taka planowana/ nieplanowana. Tzn. plany były, ale się zmyły. Jelenia jednak okazała się nieunikniona. Ale to nie temat na bloga…
Przy okazji jednak postanowiliśmy oddać się nowemu hobby (GEOCACHING!) i spróbować zapolować na kesza znajdującego się w okolicy.
Dodatkową zachętą była piekarnia wypiekająca tradycyjne pieczywo, która miała znajdować się w pobliżu skrytki. No i była, tyle, że sklepik z pieczywem czynny tylko do 13.00 :/ I nie pomogło władowanie się do samej piekarni – chleba już nie mieli, ani bułek, ani innych jadalnych produktów na sprzedaż 🙁
Zapraszam do zakupu książeczki “Weronika szuka skarbów” – opowiastki dla dzieci i rodziców, inspirowanej zabawą w geocaching.
Za to znalazła się skrytka 🙂
Przepiękna pogoda była, wiosna pełną gębą. Trochę szkoda, że plany nie wypaliły i w zasadzie cały dzień spędziliśmy w pomieszczeniach, ale cóż… taki lajf… 😉
Może jutro uda się wybrać na spacer czy coś. Tylko Małżonek dał nogę na jakąś konferencję do stolycy, więc, jak coś, to będziemy musiały radzić sobie same, bez osobnika, który orientuje się w terenie i kuma, o co chodzi z tym kompasem 😉
Żartuję, może z mapami mam problemy, ale kompas już oswoiłam 😉 Damy radę! O ile znajdą się chęci u Wi ;]
Jeśli podoba Ci się ten artykuł, zapraszam do polubienia fanpage’a strony na Facebooku. Będziesz na bieżąco z wszystkimi nowościami.

