Pomyślałam, że będę Wam regularnie prezentować, co akurat jest u nas na topie, jeśli chodzi o czytelnictwo na dobranoc 🙂
Książek mamy mnóstwo, więc zdarza się, że codziennie czytamy co innego, a bywa też, że nawet przez kilka tygodni „męczymy” jedną poważniejszą pozycję.
Dziś Panna Wi zażyczyła sobie Baśnie Andersena.
Konkretnie zaś…
Książka została wydana przez Oficynę Wydawniczą FOKA, a do nas trafiła jako prezent od Chrzestnej Wi.
Zapraszam do zakupu książeczki “Weronika szuka skarbów” – opowiastki dla dzieci i rodziców, inspirowanej zabawą w geocaching.
Powiem Wam jeszcze, że – po kilku wpadkach – głównie prezentowych i głównie ze zbiorami bajek i baśni – jestem bardzo ostrożna z tego typu literaturą. Wybieram to, co pamiętam ze swojego dzieciństwa, gdyż nie ufam nowym wydawnictwom. Często bogate ilustracje próbują maskować ubóstwo językowe i intelektualne. I często ludzie się na to nabierają :/
Oczywiście nie zamykam się na współczesną literaturę dla dzieci, bo i tu są fantastyczne perełki. Ale to już trzeba się ciut zagłębić w temat, a nie kupować „pięknie wydane” pierwsze lepsze coś z księgarnianej półki. Dlatego zwykle wolę książki dla Wi kupować albo wybierać sama. Wyjątkiem jest Chrzestna, która po prostu wie, co dobre w tym temacie 🙂