Dzień Kota okazuje się być ważnym świętem przedszkolnym. Ale ok, rozumiem, przecież nawet Śmierć Świata Dysku uważa, że „Koty są miłe”.
Z okazji Dnia Kota, miałam więc za zadanie wymyślić dla Wi przebranie do przedszkola.
Wczoraj.
Na dziś ;]
Ale co? Ja nie dam rady? Pewnie, że dam!
Czarne getry, czarna bluzka (moja!), ogon z futerka odpiętego z kaptura kurtki (to pomysł Babci). No i wisienka na torcie – maska z filcu, którą produkowałam wczoraj wieczorem. Jestem z siebie dumna 😀
Wszystkim kotom życzymy w dniu ich święta wszystkiego najlepszego. Niech Wasze michy zawsze będą pełne pysznego jedzonka, a łóżka Waszych ludzkich współlokatorów zawsze cieplutkie 😉