Słuchawki Philips SHQ6300 Actionfit spodobały mi się od pierwszego wejrzenia. Nie wciskane do uszu, lekkie, odporne, z w miarę sensownymi parametrami (podobno, nie znam się, jak dla mnie mają grać po prostu), nie porażające ceną. No i kolorystyka ładna 😛
A do tego łączą się telefonem (lub innym urządzeniem) za pomocą bluetooth – no to już jest pewien „skok technologiczny” w porównaniu z poprzednio używanymi 😉
Okazało się, że najfajniejszą sprawą jest właśnie moduł bluetooth. Wreszcie nie muszę kombinować, gdzie wcisnąć telefon, jak przeciągnąć kable itp. Naprawdę polecam. Nie doceniałam zalet bezprzewodowych słuchawek, dopóki nie wypróbowałam.
Odbiornik bluetooth jest równocześnie kontrolerem (odbieranie rozmów telefonicznych, ustawianie głośności, przełączanie pomiędzy utworami) i mikrofonem. Producent obiecuje, że czas czuwania urządzenia to aż 200 godzin. A ładuje się króciutko.
Słuchawki kupiłam na stronie ibood.com. To taki nietypowy sklep – codziennie pojawia się tam kilka produktów w mniej lub bardziej atrakcyjnych cenach (jak to działa?). Mamy stamtąd już całkiem sporo fajnych „przydasi” – od patelni z powłoką ceramiczną po drukarkę laserową ;]
Oczywiście trzeba uważać i sprawdzać, czy aby na pewno ta okazyjna cena jest okazyjna w rzeczywistości, no ale to chyba wiadomo 😉