Prosto z Bałtyku przyjechały do nas flądry. Chciałam przyrządzić je bez smażenia. No i znalazłam mega łatwy i błyskawiczny przepis na blogu monikapolyka.blogspot.com.
Składniki:
- około 1 kg. flądry (najlepiej tuszka) – ja miałam 5 rybek, nie mam pojęcia, ile ważyły,
- 3 cytryny – wg mnie trochę za dużo, następnym razem dam maksymalnie 2,
- kilka listków laurowych,
- sól,
- tymianek.
Sposób wykonania
Flądrę czyścimy, myjemy, solimy z dwóch stron i kładziemy na wyłożonej folią blasze. Cytryny myjemy, kroimy na plasterki, kładziemy na flądrach. Posypujemy listkami laurowymi i tymiankiem. Rozgrzewamy piekarnik do 200 stopni, wstawiamy rybę. Pieczemy 15 – 20 minut.
Robi się właściwie samo i błyskawicznie. Uwielbiam takie niekłopotliwe potrawy. Zresztą na zalinkowanym blogu jest więcej takich łatwych i szybkich przepisów. Kilka już wylądowało na moim Evernote do wykorzystania 🙂
Niestety, Panna Wi tym razem nie miała ochoty na rybkę. Może dziś ją namówię, bo w lodówce stoi druga porcja fląder do zrobienia 🙂