Bogatynia, powiat zgorzelecki, woj. dolnośląskie, PL
Dawno nie było postów geocachingowych… Już nadrabiam 🙂
Wprawdzie z poślizgiem ponad miesięcznym, ale nic to – zapraszam do przygranicznych lasów w okolicach Bogatyni. Różne dziwy można tam spotkać, jak się dobrze poszuka. I to po obu stronach granicy 🙂
GRANICA POLSKO – CZESKA
A propos granicy… zaparkowaliśmy w okolicach dawnego punktu kontrolnego na drogowym przejściu granicznym Bogatynia – Kunratice. Niesamowite – infrastruktura opuszczona, ale w niemal w idealnym stanie. Budynek, gdzie kiedyś “rezydowała” Straż Graniczna wygląda doskonale, aż ciężko uwierzyć, że teraz kompletnie nic się tu nie dzieje*.
Zapraszam do zakupu książeczki “Weronika szuka skarbów” – opowiastki dla dzieci i rodziców, inspirowanej zabawą w geocaching.
Keszowanie zaczęliśmy od dwóch skrytek z serii “Granica polsko – czeska”: IV/ 126 i IV/ 125. Pojemniki umiejscowione są w pobliżu głównych słupków granicznych, od których skrytki biorą swoje nazwy. Ciekawy i duży projekt, który okazyjnie kompletujemy 🙂
ZBIERAMY GRZYBY
Głównym celem naszej wycieczki były jednak kesze z serii “Zbieramy grzyby”. Świetna, starannie przygotowana keszo-trasa ze skrytkami, które wywołują uśmiech na twarzach małych i dużych poszukiwaczy skarbów. Urocze 🙂 Zresztą sami spójrzcie:
Teren niezbyt wymagający, spokojnie można wybrać się na wycieczkę z dzieckiem. Ptaszki pitolą, zieleń w rozkwicie i nawet komary nas nie pożarły. Z kleszczami też nie ma tragedii.
Z serii “Zbieramy grzyby” dorwaliśmy 10 skrytek: #1, #2, #3, #4, #8, #9, #11, #12, #13 i #14. Z pozostałymi jakoś nie było nam po drodze 😉
Pośród “geo-grzybów” kolejny uroczy kesz z nieco innej parafii: Zakochany kogut.
A poza tym… zdarzył się i całkiem prawdziwy grzybek 😉
… oraz żarłoczne drzewo :O
Naprawdę, aż skóra cierpnie, gdy się pomyśli, jakie dziwności czają się w przygranicznych lasach 😉
JEDZONKO, KROWA I…
Wędrówka pobudza apetyt, więc na polowego grilla pojechaliśmy nad zalew w Bogatyni. Na tej cudownej wysepce wciąż śmietnik, który ciut ogarnęliśmy, co by zjeść we w miarę ludzkich warunkach.
A wokół pływały kaczuchy z potomstwem oraz kijanki w ilościach hurtowych.
Na deser jeszcze dwie skrytki: Krowa w lesie? oraz zagadkowa The Forest.
Kesze w okolicach Bogatyni, głównie autorstwa maji(pl), są na najwyższym poziomie. Szukanie ich to sama przyjemność. Gdybyście byli w okolicy, koniecznie o nie zahaczcie, szczerze polecam(y) 😀
* Teraz, kiedy piszę tę notkę, trwają Światowe Dni Młodzieży w Krakowie. Z tego powodu tymczasowo przywrócone zostały kontrole graniczne, więc pewnie teraz owszem, co nieco się tam dzieje. Znaczy stoją mobilne patrole i wyrywkowo sprawdzają podróżnych.