Bitwa o Lubań uważana jest za ostatnie zwycięstwo III Rzeszy na wschodzie. Rozegrała się między 17 lutego i 6 marca 1945 r. Za kilka parę tygodni skończy się wojna, a dramatyczna obrona przyniesie zbyt dużo ofiar i ogromne zniszczenia miasta. Propagandowo – wielki sukces militarny, dla miasta zniszczonego wówczas w 70% i jego mieszkańców – tragiczny epizod, którego ślady widoczne są do dzisiaj…
Syntetyczne podsumowanie przebiegu lubańskiej bitwy.
Na kanwie tych wydarzeń, z inicjatywy Muzeum Regionalnego w Lubaniu, powstał pierwszy lubański komiks zatytułowany właśnie “Głupcy, dzieci i bohaterowie. Lubań 1945”.
Główni bohaterowie to trio rodem z dowcipu: Polak, Rusek i Niemiec. Narratorem zaś jest… miasto Lubań. A sama opowieść jest bardziej dramatyczna, niż dowcipna, bo i okoliczności są nie do śmiechu. Trwa wojna, a w miasteczku na Łużycach spotyka się trzech młodych chłopaków, takich, co to zawsze odważni i zawsze na przedzie.
Zapraszam do zakupu książeczki “Weronika szuka skarbów” – opowiastki dla dzieci i rodziców, inspirowanej zabawą w geocaching.
Na końcu książeczki mamy krótki zarys tła historycznego.
Nawet główni bohaterowie są wzorowani na prawdziwych postaciach, choć tu akurat mam jakąś taką wątpliwość, zwłaszcza w odniesieniu do młodocianego Niemca. Tzn. istniał taki, jak najbardziej.
8 marca do Lubania przybył minister propagandy dr Joseph Goebbels, który w otoczeniu generalicji SS i Wehrmachtu, partyjnych notabli i dziennikarzy wygłosił do żołnierzy i mieszkańców płomienną mowę, a następnie wraz z dowódcą obrony Wału Sudeckiego feldmarszałkiem Ferdinandem Schörnerem przyjął defiladę ostatnich zwycięzców III Rzeszy oraz udekorował ich orderami.
Jednym z odznaczonych był szesnastoletni Willy Hübner (na zdjęciu powyżej z Goebbelsem), który otrzymał Krzyż Żelazny II klasy. Podobno za całokształt swojej służby jako łącznik, oczywiście także z powodów propagandowych.
To właśnie nasz niemiecki bohater. Na ile prawdopodobnym jest, że był takim “dobrym Niemcem”, jak to przedstawia komiks? Hm… raczej wątpię… No ale nikt nie mówi, że przygoda jest prawdziwa. Prawdziwe są tylko szeroko pojęte okoliczności. I miasto.
Plusy? Idea historii w wersji komiksowej bardzo mi się podoba.
Jestem fanką mojej Małej Ojczyzny, więc każda publikacja “na temat” wzbudza moje zainteresowanie. Podobają mi się też rysunki przedstawiające fragmenty miasta – każdy lubi patrzeć na znane 😉
Minusy? Przyznaję, że fabuła opowieści jest dla mnie miejscami trochę niejasna. Dialogi też chwilami nieco drażnią.
Poza tym spodziewałam się wydania w formacie A4. Rozumiem, że mniejszy format, to mniejsze koszty, ale komiks powinien mieć swój rozmiar, żeby był czytelny.
Ogólnie jednak polecam oczywiście, jeśli ktoś lubi takie klimaty. Czytałam gdzieś, że być może pojawią się kolejne komiksowe lubańskie opowieści. Myślę sobie więc, że pierwsze koty za płoty, aczkolwiek koty zasadniczo są urocze, nawet te pierwsze 😉
Komiks kosztuje 15 zł. Można go nabyć w Muzeum Regionalnym w Lubaniu i w Punkcie Informacji Turystycznej.